Coraz więcej problemów w transporcie drogowym – przede wszystkim wysokie koszty paliw i energii, inflacja, a przy tym nowe przepisy. Wszystko to niekorzystnie wpływa na całą branżę.
W ostatnim czasie jesteśmy świadkami destabilizacji w branży TSL. Po chwili oddechu, gdy transport wydawał się jednym z niewielu beneficjentów, przyszedł czas na napaść Rosji na Ukrainę. Niestety to niekorzystnie wpłynęło na inflację, ceny paliw, wysokość wynagrodzeń, a nawet koszty energii. Jednocześnie doszły nowe przepisy oraz licencje wspólnotowe, których polscy przewoźnicy nie otrzymali w wymaganym czasie. Z dnia na dzień zabrakło buforu transportowego, czyli lekkich samochodów do 3,5 tony, które w ostatnim czasie ratowały rynek. Wszystko to odbiło się na płynności dostaw. Brakuje pojazdów, kierowców, a ceny wciąż idą w górę. Jak to będzie wyglądać w następnych miesiącach? Sytuacja na pewno nie ulegnie poprawie.
Zdj. główne: Brian Stalter/unsplash.com